Hugo to 13 miesięczny samiec rasy wachtelhund urodzony w znanej w środowisku psiarzy – myśliwych hodowli z Wdeckiego Parku kol. Ryszarda Rezmera.
Swoje dzieciństwo i wczesną młodość spędził na intensywnych treningach, które to zaowocowały udziałem w polowaniach na bażanty i zwierzynę grubą już w wieku 10 miesięcy i przygotowaniami do konkursów pracy. Pies o doskonałych charakterze. Potężnej pasji łowieckiej, a przy okazji wręcz książkowym posłuszeństwie to wymarzony materiał na towarzysza łowów dla każdego z nas.
Hugo posiada wszystkie pożądane cechy psa rasy wachtelhund, doskonale współpracuje z przewodnikiem i szybko się uczy, natura obdarzyła go ogromną pasją i wreszcie urodą.
Ten młody płochacz niemiecki pochwalić się może także swoimi pierwszymi osiągnięciami wystawowymi.
Jest Młodzieżowym Zwycięzcą Klubu 2015 roku, Młodzieżowym Championem Polski, dwukrotnie wygrał porównanie w rasie BOB oraz dwukrotnie stanął na pudle w porównaniu VIII Grupy – Aportery, płochacze i psy dowodne. Dodać należy, że środowisko myśliwych i hodowców płochaczy niemieckich już zapomniało kiedy po raz ostatni pies tej rasy zdobywał takie sukcesy.
Każda taka wystawa to promocja łowiectwa. To ocieplanie wizerunku myśliwego uczestników wystaw i zwiedzających.
Przy okazji sukcesów młodego psa jawi się pytanie. Czy pies myśliwski powinien być wystawiany ?
To pytanie jest odwieczne, podobnie jak co było pierwsze kura czy jajko? W ocenie wielu kolegów pies w rękach myśliwego powinien pracować w łowisku, spać w budzie w kojcu, a nie wylegiwać się pod kominkiem i wystawiać na wystawach.
Okazuje się jednak, że wszystkie wymienione powyżej czynności można za sobą pogodzić bez uszczerbku na honorze dla niego i jego Pana.
Nadesłał kol. Krzysztof Patalon