Polowanie Integracyjne Sztumskich Kół Łowieckich

Pogoda była wyjątkowo paskudna dla uczestników Polowania Integracyjnego Sztumskich Kół Łowieckich. Padający deszcz niósł obawę, że nikt na polowanie się nie stawi. Tymczasem 28 października br. na zbiórce byli wszyscy, którzy mieli być. Stawiły się pełne reprezentacje kół łowieckich: „Darz Bór” i „Cyranka ze Sztumu oraz „Knieja” ze Starego Dzierzgonia.

Organizatorem tegorocznego polowania było Koło Łowieckie „Darz Bór” a pierwsze dwa mioty opolowywano na terenie KŁ. „Knieja” Stary Dzierzgoń.

Ciemno, zimno i ponuro

Gościem na polowaniu był kapelan elbląskich myśliwych kol. ks. Mirosław Masztalerek

(z lewej) …

… oraz sygnalista z KŁ. „Rogacz” w Malborku kol. Czesław Błażewicz (z lewej)

Sygnał „Zbiórka myśliwych”

Odprawę myśliwych prowadzili koledzy: Marian Maślanka – łowczy KŁ. „Knieja”, Maciej Baurycza – prezes KŁ. „Darz Bór” oraz Adam Zaboronek – łowczy KŁ. „Cyranka”

Kol. Marian Maślanka

Kol. Maciej Baurycza

Kol. Adam Zaboronek

Jak to na naszych polowaniach integracyjnych bywa polujemy po dwa mioty na terenie, każdego z kół i myśliwi z koła, na terenie aktualnie polujemy są naganiaczami.

Losujemy kartki stanowiskowe, które po polowaniu stają się pamiątką z polowania na terenie KŁ. „Knieja” Stary Dzierzgoń.

Pierwszy miot w łowisku Adamowo najgorszy był dla gospodarzy idących w nagance. Pędzenie w gęstych, mokrych podszytach i dwumetrowych jeżynach do przyjemnych nie należało.

Wśród ekipy „Darz Boru” był wiceprezes EORŁ kol. Roman Markowicz

Zachodzimy na stanowiska

Kol. Roman Markowicz

Las jest ciemny ale nieśmiało przebija się słońce

Miot był głuchy, chociaż powracający naganiacze twierdzili, że dziki były lecz z leśnej gęstwiny w ogrodzonych szkółkach nie dały się wygonić.

Humory jednak nam dopisują, dowcipkujemy, przekomarzamy się i integrujemy

Zakładamy drugi miot w „Kniei”

Niestety drugi miot w „Kniei” też był gluchy. Przejeżdżamy więc na teren KŁ. „Darz Bór” w lasy koło Mikołajek Pomorskich.

Kol. Andrzej Czapliński oraz kol. Roman Markowicz

Tutaj pałeczkę przejął prezes KŁ. „Darz Bór” kol. Maciej Baurycza, który poprowadził tę część polowania. Nagonkę stanowili myśliwi z „Darz Boru”.

Ponowne losowanie kartek stanowiskowych

Żegnani sygnałem „Apel na łowy” ruszamy na stanowiska

Miot bez historii i bez strzału. To trzeci głuchy miot po kolei dzisiejszego dnia. Wracamy ze stanowisk.

Naganka jedzie przepędzić drugi miot w „Darz Borze”.

Zakładamy miot

Wreszcie posypały się strzały i to z kilku stron. Powracający myśliwi opowiadali, że widzieli byki jelenie, łanię i cielaka. Jednak strzały wskazywały, że strzelano do dzików.

Niecierpliwie czekamy na pozytywne wieści. Czy coś padło?

Wreszcie pojawił się myśliwy z zatkniętym „złomem” za czapką. To nasz gość ks. Mirosław Masztalerek strzelił niezłego dzika.

Drugi miot w „Darz Borze” okazał się owocny. Mamy teraz przejechać na teren „Cyranki” w Sztumie. Ale łowcom odeszła nagle ochota, żeby dalej brodzić po mokrym lesie.

Padają głosy żeby kończyć polowanie, tym bardziej że kol. Maciej Baurycza kusi czekającymi gorącymi golonkami. Łowczy „Cyranki” kol. Adam Zaboronek, po krótkiej dyskusji, podejmuje męską decyzję: jedziemy na teren mojego koła … ale na ognisko.

W „Cyrance” czeka na nas dymiąca, poczciwa kuchnia polowa i ognisko. Ale najpierw trzeba otrąbić pokot i podsumować polowanie.

Sygnał „Zbiórka myśliwych” – kol. Czesław Błażewicz

Pokot

Koledzy prowadzący dziękują za bezpieczne polowanie i ogłaszają jego wyniki

Królem Polowania został gość kol. ks. Mirosław Masztalerek

Dekoracja Króla Polowania

Król Polowania Integracyjnego ks. Mirosław Masztalerek

Największym pechowcem czyli Królem Pudlarzy został kol. Karol Kruziński z KŁ. „Cyranka”

Na koniec zrobiliśmy jeszcze pamiątkową fotografię i sygnały „Koniec polowania” oraz „Posiłek” zaprosiły łowców, nagankę oraz psy na biesiadę myśliwską.

Kol. Piotr Chodorowski wręczył uczestnikom polowania pamiątkowy znaczek – button

Uczestnicy polowania

Kol. Andrzej Czapliński jak zwykle polował a aparatem fotograficznym

Najpierw był gorący żurek

Potem imponująca golonka

Nastepnie pierogi i karkówka z grilla

Została jeszcze kiełbasa ale niektórzy wycofywali się już po zjedzeniu połowy golonki. Pomimo niepogody było to piękne spotkanie myśliwych z kół łowieckich powiatu sztumskiego. Przed nami cały sezon. Życzymy udanych łowów. Darz Bór !!!

Fotografie koledzy: Jacek Prusiecki i Andrzej Czapliński

Udostępnij
Twitter
WhatsApp

Aplikacja mobilna

Nasza aplikacja to doskonały towarzysz każdego miłośnika łowiectwa, który pragnie pozostać na bieżąco z najnowszymi treściami związanych stron.

Bądź na bieżąco z newsami 📱